
Zmieniałem też swoje zachowanie i nastawienie do świata. Było to podyktowane doświadczeniem zbieranym miesiąc w miesiąc, rok za rokiem. Początkowa naiwność i ufność była wykorzystywana do celów innych osób, przez co była zdzierana do żywej skóry. Blizny bolały i jątrzyły się, a cynizm zaczynał zastępować mi bandaże. W pewnym momencie jednak nie chciałem być tym, kim się stałem. Znalazłem wiec odpowiednie wyważenie wspomnianych cech i osiągnąłem szczęście. Zajęło mi to jednak dużo czasu.
Pisze o tym wszystkim, gdyż w zależności od tego, kiedy któryś z moich znajomych mnie poznał, inne jest jej lub jego nastawienie do mnie.
Miałem napisać ten post już w 2013 roku, ale był to początek końca pisania moich przemyśleń. Wróciłem jednak teraz do tego tematu, gdyż od paru tygodni spotykam się raz na jakiś czas z pewną dziewczyną, by pogadać o aktualnościach, filmach, serialach - ogólnie życiu. Ta opowiada mi o tym jak widzą mnie ludzie z mojego byłego otoczenia, co myślą o moim zachowaniu. Często nie może się nadziwić, czemu opisują mnie w najgorszych barwach, przestrzegając o czyhającym na nią niebezpieczeństwie koleżeństwa ze mną. Sam nie jestem pewien choć mogę mieć moje przypuszczenia, kto te plotki rozpuszcza.
To niemniej pokazuje, jak w czasie się zmieniałem - i czego powinienem się wyrzekać w przyszłych zmianach swego charakteru. Wiem, że raniłem ludzi i nie jestem z tego powodu zadowolony. Będę starał się być lepszym człowiekiem.
_________________________________________
♫ Staind - It's Been Awhile