Dałem jej prezent. Ona wręczyła mi. Uśmiech, staliśmy na dworze w całkiem znośnym mrozie. Pierwszy raz od długiego czasu nie wiedziałem, co powiedzieć.
Przytuliłem ją, a jej łzy odbiły się od materiału jej kurtki. Przeciwdeszczowa, przeciwśnieżna i przeciwłzowa, najwidoczniej...
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ różne kolędy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz