Ostatnio popularnymi wpisami są...

2010-08-06

Męskie łzy?

Mężczyźni nie płaczą. To wyświechtany pogląd, który cały czas trzyma się całkiem nieźle w umysłach ludzi. W końcu facet ma być twardy, nie do pokonania. Czy ja się zgadzam z tym poglądem?
Tak.
Ale...
No właśnie. Dla mnie mężczyzna to nie ktoś, kto nie płacze (bo prawdopodobnie boi się łez). Facet wręcz przeciwnie - nie boi się swych łez i ideologia płci, którą reprezentuje wcale nie zależy od tych paru (-nastu?) drobnych kropli o ciekawym składzie chemicznym.

Swoje łzy dzielę na łzy wzruszenia i łzy niemocy. Wzruszenie łączy się też ze szczęściem, a niemoc - złością lub też wręcz, w skrajnych i rzadkich przypadkach, gniewem.
Może nie tyle łzy, jeśli chodzi o pierwszy przypadek, ale takie uczucie, że coś łapie w gardle i swędzą oczy, gdy usłyszę piosenkę, która jest wyjątkowo piękna, melancholijna.
Te drugie łzy natomiast najczęściej występują, gdy chodzi o rodziców. Tylko oni potrafili mnie tak dotknąć swoimi poglądami, komentarzami i stwierdzeniami, że nie miałem już siły na cięte riposty i kontrargumenty.
Właściwie, to nie mam już się rozpisywać na ten temat. (To tak przy okazji tego, że mężczyźnie nie potrafią opisywać swoich uczuć. ;))
_________________________________________
♫ Coma - Spadam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz