Jadąc do Dziewczyny, przejrzałem zawartość portfela. Pusto, jak zwykle. Poczułem smutek, że nie mogę jakoś jej sprawić przyjemności choćby małym podarkiem czy kwiatami. Dlatego postanowiłem, że dostanie coś innego.
Nie wiem, czy doszła. Bardzo możliwe, że tak. A nawet, jeśli nie, widziałem po niej, że przeżyła coś naprawdę, niesamowicie przyjemnego. Wygląda tak uroczo z rumieńcami na twarzy, z rozczochranymi włosami, płytkim oddechem i zagryzionymi wargami.
Cały czas słyszę, kiedy innego dnia powiedziała to mi. Powiedziała swoim słodkim głosem. Tym, którym mi oznajmia, że mnie kocha. Ale w tym głosie była też pewna zaciętość i nutka figlarności. Szeptała więc mi do ucha słowa, które wywołują lubieżny uśmiech. "Chciałabym, żebyś kiedyś powiedział mi A teraz Ciebie będę rżnął i to właśnie zrobił." Nawet teraz, siedząc w ciemności, się uśmiecham.
"A Ty, co czujesz podczas orgazmu?"Nie wiedziałem, jak to określić. W sumie, to nigdy tak na dobrą sprawę się nad tym nie zastanawiałem. "Po" moje myśli krążyły wokół kobiety, która mnie doprowadziła do tej rozkoszy. I tylko czasami, jak na złość, łapie mnie melancholia. Może to dlatego nazywa się to "małą śmiercią"?
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Chandeen - Echoes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz