Przez większość dnia czułem, że ogarnie mnie niechęć zarówno do imprezy, jak i mojej dziewczyny. Po prostu nie dało się z nią wytrzymać. Cały czas naburmuszona. Już miałem to wszystko rzucić w cholerę, ale stwierdziłem, że to się nie opłaca.
Ogólnie impreza się udała - poznałem paru zabawnych gości, pogadaliśmy o literaturze i multimediach i napiliśmy się. Solidnie.
Obudziłem się obok niej. Była w koszulce i majtkach. Jak każdy mężczyzna, z rana miałem ochotę trochę pobzykać się, tym bardziej, że wyglądała tak seksownie... Niestety, ona dostała okresu (może dlatego jest taka nieznośna?), a nie przepada za analem. Z pustymi rękoma i smutnym penisem wróciłem do domu. Poza tym mam wrażenie, że i tak by się nie dała.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Celldweller - The Last Firstborn (KFMF Mix by GooRoo)
"Z pustymi rękoma i smutnym penisem wróciłem do domu." - rozwala mnie to zdanie. :D
OdpowiedzUsuń~Nayeli.