Ostatnio popularnymi wpisami są...

2010-09-07

Przypadkowe spotkanie?

Nie wiem, co mam takiego w sobie, że przyciągam osoby lubiące alkohol.
Podszedł do mnie z lekkim uśmiechem na twarzy. Kompletnie anonimowa osoba, nawet nie znam jej imienia. I pewnie już nigdy nie poznam, bo nigdy się nie zobaczymy.
Zadał pytanie, ale w sumie widziałem, że nie o to mu chodzi.. I tak też zaczęła się rozmowa.

"Bo wie pan, ja to umiem przepychać rury..." - puścił mi porozumiewawcze spojrzenie.
"No to świetnie, myślę, że każdy na pana miejscu byłby zadowolony." - zaśmiałem się speszony. Miałem przecież notkę do napisania. Bardzo, bardzo ważną.
"No, ja myślę, że każdy facet tak umie. Pan pewnie też. I pomógłby pan każdej kobiecie w potrzebie."
"Mmm... tak, myślę, że... powiedzmy, że tak." - zmieszałem się. Właśnie o tym piszę. Piszę, że bym tego nie robił. Nie chciałem jednak przedłużać naszego dialogu, a tym bardziej prowadzić dysput na temat wierności. Chciałem tylko, żeby sobie poszedł.

"Już idę... Ale powiem panu jeszcze jedną rzecz."
"Tak?"
"Wie pan, dlaczego tutaj jestem?"
"To znaczy?"
"To znaczy - dlaczego z panem rozmawiam? Dlaczego podszedłem i zapytałem z początku?"
Milczałem, patrząc się prosto w jego oczy.
"Bo widziałem, że pan pisał coś na tym komputerku... i wydawał się pan taki smutny."
Podał mi tylko dłoń, życząc wszystkiego dobrego, pomyślności, zdrowia i tym podobnych rzeczy, po czym odszedł szybkim krokiem.

A ja zostałem, siedząc i myśląc nad tym, ile jest dobra w człowieku.
_________________________________________
♫ N/A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz