Kiedy patrzę na facetów, którzy kompletnie ignorują, co mówią im partnerki, denerwuję się, że to przez nich powstają łatki, przypinane wszystkim mężczyznom. Że gbury, że nieczuli, że ignoranci.
A co z tymi, którzy nie pasują absolutnie do tych określeń? Pewnie geje. No, biseksualiści w najlepszym wypadku. I że są to ciepłe kluchy, że nie są wsparciem, że to wybryki stworzeni przez stylistów.
I tak naprawdę nie ma niczego pomiędzy. Nie ma tej ziemi niczyjej, gdzie można byłoby żyć bez tych określeń. I duża wina w tym kobiet, które nie wiedzą, czego chcą.
Wystarczy, że zaczną miesiączkować, i od razu z macho facet ma się stać chodzącym i uczynnym plastrem, którego można przyłożyć do każdej rany i w magiczny sposób leczącym najgorsze uszczerbki na zdrowiu. Nie muszę mówić, że w większości przypadków taka kobieta musiałaby sobie znaleźć dwóch facetów. A właściwie to trzech, bo ta "galareta" nic nie zarobi, bo będzie wzdychać całymi dniami do wybranki serca, a macho kasę zarobioną wyda na alkohol i dziwki, czasami przypominając sobie o lasce, którą zostawił w domu. Trzeci to ten logiczny, przynoszący pieniądze.
I ja, w tym miejscu się pytam...
JAK WY TAK, KURWA, MOŻECIE?!
Tyle, odnośnie przemyśleń o Was, drogie czytelniczki. A faceci? Lepiej chyba, żeby był szorstki - wtedy przynajmniej nie odmówią mu "męskości".
_________________________________________
♫ Normalsi - Łajza
Czasami mam wrażenie że i 3 to za mało.
OdpowiedzUsuń