"To wszystko to przeszłość." powiedziała do mnie, siedząc na kanapie i lekko przekrzywiając głowę. Wzrok, z lekką domieszką smutku i zarazem niezrozumienia, utkwiony był we mnie.
No tak, powinienem w końcu zamknąć ten rozdział. Co też, w tym momencie czynię.
W telegraficznym skrócie dopowiem resztę rzeczy, które się działy między naszym rozstaniem a zejściem.
Umówiła się z jakimś typem na seks. Tak po prostu, chciała zobaczyć, jak to jest kochać się bez głębszych uczuć. I dopięła swego. A ja, w tym czasie, myślałem, że byłoby to wybitnie nie na miejscy, gdybym umówił się z inną dziewczyną.
I tego dnia kiedy stanąłem na stacji WKD i wykrzyczałem piosenkę, tyle, że parę godzin wcześniej, opowiedziała mi o tym wydarzeniu.
... i wszystko skończyło się dobrze. Znów byliśmy razem. Byłem szczęśliwy.
Byłem...
_________________________________________
♫ N/A
Y.
OdpowiedzUsuńOstatnio wydawało mu się, że coś jest nie tak, kiedy ja czułam, że jest dobrze... kiedy mi to powiedział... zaczęłam wątpić, zwątpienie mnie przerosło... i zdarzyła się taka sytuacja kiedy do niego zadzwoniłam i spytałam czy już wie co się dzieje między nami... potem się spotkaliśmy, na pożegnanie usłyszałam "wiesz, czuję jakbyśmy już byli przyjaciółmi, jakby już nic się między nami nie miało wydarzyć"... rozryczałam się, chodź to nie leży w mojej naturze... wyprosiłam go, ale on wrócił... i chyba... to chyba dobrze, bo teraz bardziej czuję jego bliskość... czyli... że wszystko jest w porządku?