Ostatnio popularnymi wpisami są...

2010-02-22

Erotycznie?

Chce mi się pieprzyć. Wiem, że to może bezpośrednie, ale dziś czuję, że moje libido przebija się przez wyższe warstwy atmosfery i boję się, że jak tak dalej pójdzie, strącę Księżyc... ;)
W sumie to tyle. Dziś nic takiego się nie działo. No, oprócz małej porannej kłótni, ale to było niestety do przewidzenia.

Lubię, kiedy dziewczyna ma jakiś "intymny fryz". Co prawda łatwiej jest robić minetkę, kiedy wargi są gładkie, ale poza tym podniecający jest zarost na wzgórku łonowym. Kompletnie łyse cipki nie mają takiej siły przyciągania...
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Tosca - Honey (Spatone 1 Dub)

2010-02-21

O teatrze, dolinie i ciszy?

Czuję się średnio. Nie wiem, co sie złożyło na ten nastrój. Czy to wina tego, że znów zacząłem czytać opowiadania post-apoc, czy też rozmowa i łzy, których byłem wczoraj/dziś świadkiem, a może po prostu już taka moja natura i skłonność do melancholii?

Nie jestem obyty z poezją. Nie bardzo ją "czuję". Pomijam sam fakt, że po prostu nie potrafiłbym napisać czegoś rymowanego, co miałoby być poważne i wyniosłe. Co innego proza - im więcej opisów i dokładności, tym lepiej. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że to nie ilość, a jakość się liczy, ale mimo wszystko - lepiej potrafię wyłapać wszystkie niuanse.
A mimo to jest jeden tekst, który sprawia, że rozumiem, jakie emocje towarzyszyły mówiącemu. Może i wydaje się w naszych czasach wybitnie odstający od konwencji, ale... może właśnie dlatego czuję, że trafia wprost do serca?

O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna!
Oczy twe jak gołębice za twoją zasłoną.
Włosy twe jak stado kóz falujące na górach Gileadu.
Zęby twe jak stado owiec strzyżonych, gdy wychodzą z kąpieli:
każda z nich ma bliźniaczą, nie brak żadnej.
Jak wstążeczka purpury wargi twe i usta twe pełne wdzięku.
Jak okrawek granatu skroń twoja za twoją zasłoną.
Szyja twoja jak wieża Dawida, warownie zbudowana;
tysiąc tarcz na niej zawieszono, wszystką broń walecznych.
Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli, co pasą się pośród lilii.
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie,
pójdę ku górze mirry, ku pagórkowi kadzidła.

Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ The Daylights - Rogue Machine (Single Version)

2010-02-20

Duma nadchodzi przed upadkiem?

Wczoraj byłem na imprezie. W sumie nie trafiłbym na nią, ale prosiła mnie, żebym się z nią zabrał. Nie mogłem odmówić jej. W sumie tego się boję - że nie będę mógł odmawiać, nawet, jeśli będzie mi kompletnie nie po drodze. No ale nad tym się jeszcze będę zastanawiał.
Było naprawdę przyjemnie. Pogadaliśmy, napiliśmy się trochę, nawet potańczyliśmy. Przy okazji odkryłem że mam bardzo mało piosenek nadających się do tańczenia - czy to solo, czy w parze. Trzeba będzie nadrobić zaległości w biblioteczce muzycznej.
Trochę obawiałem się o to, jak wypadnę, bo oprócz jej i jednego typa, nie znałem nikogo. W sumie jeszcze jeden chłopak tam był, którego mniej-więcej kojarzyłem, ale ogólnie, sami nieznajomi. Obawiałem się też, czy wykuruję się na czas, bo oczywiście skóra pogorszyła się akurat w przeddzień imprezy.
Wracam teraz ostatnim autobusem i nadal czuję zachwyt, jaki mnie ogarniał, kiedy stałem obok niej. Oto i ona, moja ukochana, w całej swej krasie. Kiedy myślałem o tym, że mogę ją pocałować, mogę z nią przebywać, mogę z nią stworzyć świetną przyszłość, robiło mi się lżej na sercu, a świat stawał się tak jakby piękniejszy, pomimo, iż pada cały czas deszcz.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Basement Jaxx - Good Luck

2010-02-17

The end? (część druga)

Powiedziałem o niej mojej byłej. O tym, że chcę być z nią, bo czuję się w ten sposób szczęśliwy. Oboje się tak czujemy. A przynajmniej tak ona twierdzi.
Przyjęła to z płaczem. Myślę, że wierzyła, że jeszcze jakoś uda nam się zejść. Ja nie miałem raczej takich planów.
Po tym, jak wyszła, poczułem, że rzeczywiście te dwa lata przepadły. Nawet, jeśli już nic do niej nie czuję, to jednak trochę mi smutno. Ale do tego chyba mam prawo?
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Owl City - Fireflies

2010-02-16

Teoria równoległych wszechświatów?

Trzymam tabletkę.

Cyklosporyna może przyczynić się do zniszczenia nerek.
Cyklosporyna może przyczynić się do zniszczenia wątroby.
Cyklosporyna może przyczynić się do zniszczenia żołądka i jelit.
Cyklosporyna może przyczynić się też do rozwoju chłoniaków i innych nowotworów złośliwych.

Trzymam szarą tabletkę.

Zastanawiałem się kiedyś nad możliwością podróży w czasie. Słyszałem teorię, iż istnieją równoległe wszechświaty, które różnią się między sobą drobnymi szczegółami. I tak: w połowie ilości tych światów jestem kobietą, w połowie nie żyję, w połowie jeszcze się nie narodziłem, w połowie stoję z tabletką w dłoni i szanse na to, że wezmę ją wynoszą dokładnie 50%.

Trzymam szarą tabletkę w dwóch palcach.

Tu nie można mówić o strachu. Albo inaczej. Ktoś inny mógłby się bać. Ja, od paru lat, nie odczuwam strachu. Zastanawiam się, co prawda, czy będę cierpiał bardziej czy mniej, jeśli zażyję tę tabletkę i będę brał ją regularnie, ale tu nigdzie nie ma obawy. Tylko postawa pogodzenia się z prawdą, że i tak nie uda się uciec od cierpienia. Poza tym, śmierć i tak nas wszystkich czeka.

Połykam ją i popijam.

Chwilę potem kłócę się z rodzicielką, że jestem bezmyślny i "ona wie lepiej, a ja gorzej".
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ N/A

2010-02-15

Czy pamiętamy o epileptykach?

"Nie lubię Walentynek."
Ja też za nimi nie przepadam. O komercji nie mam nawet co wspominać, bo przecież każdy o tym wie i mówi.

Spytałem się, czy ma czas. Okazało się, że jest wolna, więc postanowiłem ją wyciągnąć na spacer. A jako, że śnieżyło niemiłosiernie, musiała się przebrać. Zażartowałem, że kiedy indziej zobaczę ją w sukience. Widziałem, że była przygotowana na spotkanie z kimś innym.
Wyszliśmy, bo chciała zapalić. Kiedyś gromiłbym niemiłosiernie, że nie chcę, żeby się truła. W sumie to nadal tak mam. Nie będę tolerował papierosów u swojej dziewczyny/kobiety/żony. Nie oznacza to jednak, że nie zależy mi na jej zdrowiu. To raczej takie tymczasowe zrozumienie stanu w jakim się znalazła.
"Powiedz że on jest głupim dupkiem."
Powiedziałem. Poza staraniem się uspokojenia jej, nie zrozumiem typa, który gardzi i rzuca taką dziewczynę.

Od jednej takiej, której dawno nie widziałem:
":) dziękuję :* wpadłbyś czasem w odwiedziny :)"
Chciałbym. Ile to razy mówiłem sobie, że Ciebie odwiedzę, moja Ty wredna osobo. ;)

Kolejną część wieczoru spędziłem z poprzednią. Komórka uwierała mnie w kieszeni, kiedy to chodziliśmy po lesie. Pięknie to wyglądało na tle różowawego nieba, ale... chciałem być wtedy z kimś innym. Z kimś, kto jest oddalony ode mieszkania mojej rodziny o półtorej godziny drogi autobusem i pociągiem.

Walentyknowy SMS:
"To rak."
Jak bardzo chciałbym, żeby było inaczej. Żeby nasze pociechy trwały wiecznie - albo przynajmniej tak długo, jak my. Ale może to jest zły tok rozumowania? Może jednak powinniśmy dać im odejść, bez względu na to, co czujemy? Niby jesteśmy na wyższym stopniu rozwoju, ale... sam nie wiem, jak na to patrzeć.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Borys Szyc - Do jutra

2010-02-13

cGMP w normie?

To był bardzo zalatany tydzień. W końcu można było się spotkać z ludźmi, których tak dawno się nie widziało. Tak też go spędziłem. Nie mogę napisać, żebym imprezował przez te siedem dni, ale rzeczywiście, lekkie zmęczenie materiału odczuwam.

Miałem piękną wizję. Trochę się jej bałem. Widziałem ją nagą. Czułem ją, jej ciepło i rozkosz. I tylko jedna myśl szarpała mi tę ekstazę. "Co, jeśli to wszystko jest za wcześnie?" Wiem, że gdyby teraz zniknęła, odeszła, zmieniła zdanie, serce miałbym roztrzaskane w tysiące drobin. Już dawno nikomu tak nie zaufałem. Dotknąłem więc ją tam jeszcze raz. I jeszcze, pieszcząc delikatnie...

Wracałem od niej. Czułem... pewność siebie? Nie, raczej nie. Ale wiem, że nie odczuwałem strachu. Przez to, że była i jest, i mam nadzieję, że będzie, przestałem się martwić tymi wszystkimi małymi pierdołami, które tak bardzo uprzykrzały życie. I dopóki ona będzie, myślę, że nie będę miał problemów.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Markus "Captain" Kaarlonen - Shattered Horizon - Space Theme

2010-02-09

Cały czas świata?

Obudziłem się po 3. w nocy. "O cholera! Nie zdążyłem wyciągnąć kasy na bilet miesięczny!". Wkurzony przewracałem się z boku na bok.

Cały tydzień ferii. Siedem dni. I może raptem na parę godzin zobaczę się z nią dnia trzeciego. Zawsze musi być coś, co sprawia, że nie możemy się spotkać. Czuję się z tym źle. Tak, jak czuję się źle z tym, że czasami odpisuję jej dopiero po jakimś czasie, a nie od razu... Wiem, jasne, sprawy zewnętrzne, na które nie mamy czasami wpływu. Ech.

Czuję głód pobytu z nią. Inaczej tego nie umiem nazwać.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Maurice Williams & The Zodiacs - Stay

2010-02-08

Pytania zapasowe?

W przeciwieństwie do pytań podstawowych, które męczą człowieka i niekiedy nie posiadają jasnej odpowiedzi, te pytania są w sumie nieobligatoryjne. Nikt ich nie chce znać, choć często dąży się do tego stanu, by zadanie ich było jedyną sensowną rzeczą do zrobienia.
Dlaczego ludzie tak komplikują sobie życie i relacje z innymi?
Dlaczego nie potrafimy postawić na swoim bez poczucia krzywdy?
Dlaczego, kurwa, po imprezach mam poczucie nijakości i rozkładu świata?

Odwiedziłem ją, w sumie na chwilkę, bo miała swoją starą znajomą. Właściwie, to nie wiem, czy znajomą, koleżankę czy przyjaciółkę - ich obecny status jest dla mnie niejasny. Kiedy żegnaliśmy się, tradycyjnie wymieniliśmy się dwoma całusami.
Jeden policzek na zaległe przywitanie.
Drugi policzek na obecne pożegnanie.
Jedno spojrzenie, jedna chwila i spostrzegłem, że ułożyła usta w pocałunek. No i dlaczego teraz się zdecydowałaś? Przyłożyłem więc usta do jej ciepłych warg. Zamknąłem oczy. Sekunda, dwie, trzy. Otworzyłem oczy i zakończyłem ten "podstawówkowy" pocałunek.
"Dobranoc."
"Trzymaj się."
Padał gruby śnieg. Odchodziłem w białą nicość. "Nie odwracaj się!" zawsze sobie mówię. Nigdy nie słuchałem się siebie. Zawsze patrzyłem. Tym razem jednak chciałem przystać na swoim. Nie widziałem, czy zamknęła szybko bramę, czy zgasiła światło w pokoju, czy ten cały skrawek świata tak naprawdę istniał.

Przy skrzyżowaniu puściłem sobie kawałek, który kojarzy mi się z baśnią. Pewnie niemała w tym jest zasługa speców od marketingu, niemniej jednak zawsze, jak go słyszę, czuję, że świat się zmienia. Kontury rzeczy zamazują się, jak w obrazach olejnych, a kolory stają się wyraziste i nierealne. Że jednak magia istnieje, zło jest proste do pokonania, a ja nie posiadam imienia. Tylko w ten sposób można się przecież samookreślić.

Przy skrzyżowaniu uśmiechnąłem się, jakbym usłyszał kogoś starającego się opowiedzieć dowcip w sposób niezręczny, będąc speszonym. Śmiałem się z samego siebie, bo przecież nikt inny nie potrafi tak palić dowcipów.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
♫ Sigur Rós - Saeglopur