"Pora, byś odbyła drugą część Twojej kary."
W Złotych Tarasach pojawiliśmy się po piętnastej i od razu skierowaliśmy się do Multikina. Po krótkiej analizie wyświetlanych filmów wybraliśmy Hangover Part II (polski tytuł w swojej logiczności jest absolutnie nielogiczny, więc wolę oryginał).
Już na sali przekazałem mały upominek - puszkę Jacka Danielsa z colą. Błysk w jej oczach dał do zrozumienia, że bardzo się cieszyła. Jakiś czas potem zgasło światło, a wraz z tym przyszła pora na... rzucanie w ludzi popcornem.
Po filmie, będąc w dobrym humorze, udaliśmy się na piechotę na Podzamcze, gdzie miał się odbyć koncert wiankowy. Pokręciliśmy się, ale po pewnym czasie stwierdziliśmy, że pójdziemy brzegiem Wisły. Tak też uczyniliśmy. Chodząc po betonowych, żartowaliśmy sobie z obrządku puszczania wianków i zastanawialiśmy się, kiedy będzie orgia. ;)
Co mi się podobało tamtego dnia? To, że siedzieliśmy i gadaliśmy. Ale były też momenty milczenia - i wcale nie czułem niczego niezręcznego w nich. Wręcz przeciwnie - kiedy patrzyłem ja nią, śmiała się. Kiedy natomiast wybiegaliśmy wzrokiem gdzieś w przestrzeń, po prostu byliśmy obok siebie.
Pod koniec dnia czułem, że ją lubię. Że chcę, aby stała się moją przyjaciółką, na miejsce Młodorudej. I że w sumie tęsknię za rozmowami z nią, choćby nie wiem jak trywialne by były.
Muszę jej nadać nazwę. Jeszcze nie wiem, jaką, bo kolor czerwony jest już zajęty...
_________________________________________
♫ Ólafur Arnalds - Kjurrt
Ostatnio popularnymi wpisami są...
2011-06-26
2011-06-25
Ciepło łóżka?

Leżałem na starym łóżku i wpatrywałem się w sufit. Kac progresywnie mijał z każdym uderzeniem serca. Te przestawały być eksplozjami ładunków wybuchowych, przeistaczając się w tak dobrze znane mi ciche pulsowanie.
Obok leżała ona. Przez większość czasu była owinięta w pościel, część jej pleców była jednak nieznacznie odkryta. Zainteresowałem się dziwnym śladem, który miała na karku. Delikatnie odkryłem ją i spojrzałem w osłupieniu.
O mój Boże...
Całe plecy były przecięte czerwonymi pręgami, sięgającymi od szyi po pośladki. Na tle jej bladej skóry robiły piorunujące wrażenie.
... ale ja tego nie pamiętam.
"I co, spałeś z nią?"
W odpowiedzi tylko zamamrotałem.
"Spałeś z nią?" - zapytała się głośniej.
"Oj tam, to nie ważne..."
"SPAŁEŚ Z NIĄ?!"
"TAK! Jezu..."
"Aha, OK. Ale czy...?"
"Jednorazowy wyskok." - uciąłem. "Przecież nie jestem głupi."
"To dobrze." - uśmiechnęła się. "To teraz pora na śniadanie."
_________________________________________
♫ Depeche Mode - Precious (Sasha's Spooky Mix)
2011-06-24
Pozytywny temat?
I need a drink, I need a drink to see through the smoke and the mirrors and the secrets and lies in this town.
"Masz ją zablokowaną?"
"Tak... Znaczy się - nie widzę, co ona wrzuca. Ale i tak wiesz, że nie potrafię nie patrzeć na jej profil - przynajmniej raz dziennie zaglądam. Że to głupie? Tak, jestem głupi."
Patrzę, jak ręce mi się trzęsą. To pewnie z zimna...
I need a smoke, who doesn't need a smoke these days, so I can make my day look pretty as she fucks me til' the sun goes down.
Dym unosi się i znika. Stoję w samych dżinsach i palę awaryjne papierosy. Przygotowane na chwile takie, jak ta.
"Widziałeś, co wrzuciła?"
"Tak, nasze piosenki."
"Myślisz, że ona robi to celowo?"
"Co? To, że najpierw daje je, a potem wrzuca zdjęcia? Nie wiem. Wierzę, że nie."
Została mi wiara w to i dziewięć sztuk tytoniowych strzałów w paczce.
_________________________________________
♫ Fink - Sorry I'm Late
"Masz ją zablokowaną?"
"Tak... Znaczy się - nie widzę, co ona wrzuca. Ale i tak wiesz, że nie potrafię nie patrzeć na jej profil - przynajmniej raz dziennie zaglądam. Że to głupie? Tak, jestem głupi."
Patrzę, jak ręce mi się trzęsą. To pewnie z zimna...
I need a smoke, who doesn't need a smoke these days, so I can make my day look pretty as she fucks me til' the sun goes down.
Dym unosi się i znika. Stoję w samych dżinsach i palę awaryjne papierosy. Przygotowane na chwile takie, jak ta.
"Widziałeś, co wrzuciła?"
"Tak, nasze piosenki."
"Myślisz, że ona robi to celowo?"
"Co? To, że najpierw daje je, a potem wrzuca zdjęcia? Nie wiem. Wierzę, że nie."
Została mi wiara w to i dziewięć sztuk tytoniowych strzałów w paczce.
_________________________________________
♫ Fink - Sorry I'm Late
2011-06-20
Motto miłości?
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? Nigdy. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo ta osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego twojego dnia, każdych twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość.Jeśli wychowujesz się na wartościach, które są kultywowane w czasach obecnych, będziesz się z tego tekstu śmiał/-a. Jeśli jednak jesteś, nie daj Boże, kimś wrażliwszym, nie jesteś w lepszej sytuacji. Czymś takim jesteśmy karmieni prawie cały czas. Nie ma miejsca na jakiekolwiek podejście rozsądne. "Umieraj za miłość! Zrób wszystko, co w Twojej mocy, a na pewno miłość Ci to wynagrodzi!"
Co za głupoty...
... ale tęsknię i myślę o Niej, o tym co robi, jak żyje, jak się jej układa i tutaj jest ewidentnie moja słaba strona...
_________________________________________
♫ Fink - Make It Good (Radio Edit)
2011-06-19
Kolejny piątkowy wieczór?

Umówiłem się ze znajomą, by wyjść gdzieś w piątek wieczorem. Nie chciałem siedzieć w domu sam, szczególnie, gdy dzień wcześniej Młodoruda i 2 trefl zgotowali mi wyjątkowo niemiłe atrakcje. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że tam nie mam czego szukać - a już tym bardziej miłości.
Stałem na peronie i pochłaniałem chłód dżdżystego dnia. Ludzie niecierpliwie czekający na pociąg zgromadzili się pod zadaszeniem, więc byłem jedyną osobą, która stała w deszczu.
Ochrypły głos śpiewał kolejne słowa coveru "The Power of Love". Mógłbym przysiąc, że zamiast love było tam loath...
Po ponad godzinie czekania stwierdziłem, że to nie ma żadnego sensu. I wróciłbym grzecznie do domu, gdyby nie informacja, że znajomi spotykają się w pubie. Pomyślałem, że wpadnę na chwilę, może wypiję jedno piwo...
Obudziłem się koło blondynki. Zacząłem swój codzienny rytuał pobudki. Polega to na zadawaniu sobie pytań, czy pamiętam, co się działo przez ostatnie dwanaście godzin.
Piliśmy w barze? Pamiętałem.
Piliśmy więcej w barze? Pamiętałem.
Opuściliśmy bar, by pić jeszcze więcej? Pamiętałem.
Trafiliśmy do czyjegoś mieszkania? Pamiętałem.
Spałem z tą blondynką? Oj, pamiętałem.
"Cześć." powiedziała, przeciągając się.
"Hej." odpowiedziałem, przeciągając wzrokiem po naszych ubraniach, leżących w bezładzie po podłodze.
"Muszę się zbierać zaraz na pociąg."
No tak, miała gdzieś jechać dziś... Chyba coś z pracą. Ale pomyślałem, że nie mogę tak po prostu puścić nagiej kobiety z pustymi rękoma.
"Myślę, że masz jeszcze trochę czasu..."
"Na co?" zapytała, uśmiechając się.
Zamiast odpowiedzi, zacząłem ją całować. Po chwili gładziłem jej szyję, by zaraz złapać ją za włosy i skierować głowę poniżej pasa.
"To dopiero było party hard!" znajomy zadowolony z siebie wymamrotał, gdy odwiedziliśmy go w pokoju obok. Stwierdziliśmy, że musimy się spotykać częściej.
To było tydzień temu. W tym tygodniu sytuacja się praktycznie powtórzyła. Ale o tym innym razem.
_________________________________________
♫ Richard Cheese - Chop Suey!
2011-06-10
Fink - "All Cried Out"
You took your time
To come back
This time
The grass has grown under
Your feet
In your absence
I changed my mind
Someone else is sittin' in your seat
I know that I said
There'd be no one else
I know that I said
I'd be true
But baby I got a cupid arrow
Here's the short and narrow
I've nothing left to offer you
All cried out
A whole lot of loving
For a handful of nothing
All cried out
It's hard to give you something
When you're pushing me
So don't look surprised
There was no disguise
You knew where I stayed
From the start
So stop
Look around you
You're right back where I found you
Take back your cold and empty heart
All cried out
whole lot of loving
a handful of nothing
All cried out
It's hard to give you something
when you're pushin' me
You go your way
I'll go mine
I won't stay around here
Don't you waste my time
All cried out
All cried out
It's hard to give you something
When you're pushin' me
It's hard to give you something
When you're pushing' me
Piosenka, która miała się pojawić po stu dniach. Nadszedł jej czas.
2011-06-09
Iluzoryczna rozmowa?
"I jak jest?"
Czuję jego uśmiech i drwiące spojrzenie."Wiesz dobrze. Jesteś tu, przy mnie, cały czas."
"Wyzbyłeś się już złudzeń?"
"Tak. O ile dziś w nocy czułem coś do Młodorudej... a nawet napisałem jej, że chciałbym się z nią kochać, tak teraz... Dla mnie umarła.""Po co założyłeś obrączkę?"
"To też wiesz. To są blizny, które dają o sobie znać. Doświadczenie to za mało, bo często przychodzi niepamięć. A wtedy jesteśmy obnażeni na ciosy. Ale jeśli będę spoglądać na nie, będę pamiętał. To trochę jak rozdrapywanie ran, żeby nie pozwolić sobie na kolejne.""Odczuwam nutkę goryczy w twoim głosie..."
"Spieprzaj. Zawsze wytykałeś mi błędy i podkopywałeś wiarę w ludzi, w miłość.""Przejechałeś się na nich czy na mnie?"
"Na nich. I za to cię NIENAWIDZĘ."Uśmiech bardzo powoli rzednieje.
"Chcę tylko, byś był taki jak dawniej, gdy nie wierzyłeś w nic."
"A ja z wszystkich sił staram się, by nie być takim.""Każdy Cię opuści, ale ja będę przy tobie."
"Pierdol się i po drodze zabierz swoją wierność.""Powinieneś już wiedzieć, że wierność to głupota. To, po co jestem, to ostrzeżenie, byś przypadkiem nie próbował ZNÓW uwierzyć w ideały."
"Wiesz, co mi powiedziała? Że te półtora miesiąca z 2 trefl było dla niej ważniejsze, niż nasz cały rok! To takie...""Upadlające?"
"Smutne. Ekstremalnie, tak do szpiku kości. Czuję się, jakby każdą komórkę ciała ktoś obił kijem, a moje płuca bolą mnie, jakbym wypalił trzy paczki papierosów pod rząd.""Coś jeszcze?"
"Brakuje mi już łez to żalu i sił do złości. Poddaję się."Trudno jest walczyć z samym sobą, jeśli wersja odarta ze złudzeń ma argumenty pasujące do aktualnej sytuacji.
_________________________________________
♫ Black Sabbath - Changes
2011-06-08
Bitwa na noże?
"Jest może płyta Nilsa Pettera Molvaera? Jakakolwiek, choć najlepiej, gdyby była Re-Vision."
"Po co Ci?"
"No... lubię go."
"Ale jest zajebiście przygnębiający."
"Ale go lubię."
"Może zamiast dla siebie, powinieneś jemu dać do przesłuchania?"
"Cha, to dobry pomysł. Problem rozwiązałby się sam."
Spotkałem się z 2 Trefl. Mieliśmy sobie wytłumaczyć, co się działo między mną a Dziewczyną (obecnie Młodorudą). Podchodziłem do tego spotkania z dystansem - czego mogłem się spodziewać od faceta, który zajął moje miejsce oprócz wkurzania mnie swoją samą obecnością?
Spotkaliśmy się w barze. Kupiłem kolejne piwo i... zacząłem opowiadać. Jak to wszystko się układało. Jak się spieprzyło. Odpowiadałem na jego pytania tak szczegółowo, jak tylko potrafiłem. I w sumie tylko na jedno nie umiałem znaleźć rozwiązania.
"Dlaczego nie jesteście razem, skoro się tak kochaliście?"
Nie wiem.
N i e w i e m .
N i e w i e m .
Najlepiej, gdyby się zapytał swojej obecnej dziewczyny.
Miałem wrażenie, że z czasem, który nam mijał na pogaduszkach, obaj dochodziliśmy do wniosku, że Młodoruda jest jeszcze niedojrzała. Nie padło to słowo, choć w pewnym momencie szukaliśmy określenia. Coś musi być na rzeczy, skoro wszyscy znajomi mi to mówili, a teraz nawet samemu 2 Trefl chodzą podobne myśli.
"Ostatnio miałem wrażenie, że mnie okłamywała. Wiesz, na przykład - że wchodziła na mojego bloga, choć mówiłem jej, by tego nie robiła."
"Wchodziła."
Dobrze wiedzieć. Przypomniało mi się, co mówiła poprzedniej niedzieli. Że mnie nie mogłaby okłamywać, bo to byłby brak szacunku dla mojej osoby. A jako, że jestem dla niej ważny, bla bla bla. Teraz już wiem.
Myślę, że gdyby los nie rzucił nas po przeciwnych stronach barykady, mógłbym go polubić. Wiem, że był zdziwiony tym, co powiedziałem o naszej... mojej... przeszłości. O tym, że wyznaję staromodne zasady - wierząc w wierność i szczerość, a jednocześnie nie starając się ograniczać za bardzo swojej partnerki. Twierdził, że myśli dokładnie tak samo.
Może tu jest ten problem? Może kobiety oczekują prymitywów, a gdy okazujemy się myślącymi i czującymi istotami, nie wiedzą, co mają zrobić?
Cholera wie.
_________________________________________
♫ Celldweller - So Long Sentiment
"Po co Ci?"
"No... lubię go."
"Ale jest zajebiście przygnębiający."
"Ale go lubię."
"Może zamiast dla siebie, powinieneś jemu dać do przesłuchania?"
"Cha, to dobry pomysł. Problem rozwiązałby się sam."
Spotkałem się z 2 Trefl. Mieliśmy sobie wytłumaczyć, co się działo między mną a Dziewczyną (obecnie Młodorudą). Podchodziłem do tego spotkania z dystansem - czego mogłem się spodziewać od faceta, który zajął moje miejsce oprócz wkurzania mnie swoją samą obecnością?
Spotkaliśmy się w barze. Kupiłem kolejne piwo i... zacząłem opowiadać. Jak to wszystko się układało. Jak się spieprzyło. Odpowiadałem na jego pytania tak szczegółowo, jak tylko potrafiłem. I w sumie tylko na jedno nie umiałem znaleźć rozwiązania.
"Dlaczego nie jesteście razem, skoro się tak kochaliście?"
Nie wiem.
N i e w i e m .
N i e w i e m .
Najlepiej, gdyby się zapytał swojej obecnej dziewczyny.
Miałem wrażenie, że z czasem, który nam mijał na pogaduszkach, obaj dochodziliśmy do wniosku, że Młodoruda jest jeszcze niedojrzała. Nie padło to słowo, choć w pewnym momencie szukaliśmy określenia. Coś musi być na rzeczy, skoro wszyscy znajomi mi to mówili, a teraz nawet samemu 2 Trefl chodzą podobne myśli.
"Ostatnio miałem wrażenie, że mnie okłamywała. Wiesz, na przykład - że wchodziła na mojego bloga, choć mówiłem jej, by tego nie robiła."
"Wchodziła."
Dobrze wiedzieć. Przypomniało mi się, co mówiła poprzedniej niedzieli. Że mnie nie mogłaby okłamywać, bo to byłby brak szacunku dla mojej osoby. A jako, że jestem dla niej ważny, bla bla bla. Teraz już wiem.
Myślę, że gdyby los nie rzucił nas po przeciwnych stronach barykady, mógłbym go polubić. Wiem, że był zdziwiony tym, co powiedziałem o naszej... mojej... przeszłości. O tym, że wyznaję staromodne zasady - wierząc w wierność i szczerość, a jednocześnie nie starając się ograniczać za bardzo swojej partnerki. Twierdził, że myśli dokładnie tak samo.
Może tu jest ten problem? Może kobiety oczekują prymitywów, a gdy okazujemy się myślącymi i czującymi istotami, nie wiedzą, co mają zrobić?
Cholera wie.
_________________________________________
♫ Celldweller - So Long Sentiment
2011-06-06
Jaka była Dziewczyna?
Miałem w telefonie zapisane, w formie notki, cyfry.
14/10/1991 1925
19/01/2010
09/03/2010
27/04/2010
02/2011-04/2011
05/06/2011
100
85
75
90
100
Cała gama wspomnień związana z tymi datami i wymiarami. Wrzucam je do kąta w pamięci zarezerwowanego na niepotrzebne pamiątki przeszłości, takie od zbierania kurzu na sobie i zagracania umysłu.
Miałem wysłać jej sto powodów, dla których ją kocham. Ale po dniu piątym czerwca tego roku stwierdziłem, że to i tak nie ma sensu. Ona już nie wróci do mnie nigdy. Skoro chciałem się od niej uwolnić, to dlaczego miałem ją męczyć tymi SMS-ami?
#001 Masz ładny charakter pisma.
#002 Przy Tobie można się wiele nauczyć.
#003 Masz delikatne usta.
#004 ... i świetnie całujesz.
#005 ... i nie tylko to robisz świetnie ustami.
#006 Przenikliwość Twoich oczu.
#007 Twoje piękne imię.
#008 Twoje fenomenalne i zjawiskowe piersi.
#009 Twój głos, kiedy nadajesz mu seksowne zabarwienie.
#010 Pokręcone poczucie humoru.
#011 Umiejętności taneczne.
#012 Kolor Twoich włosów.
#013 Będąc pijaną, wyznawałaś miłość.
#014 Różnimy się.
#015 Spanie nago.
#016 Masz fajnych znajomych.
#017 Prześliczny uśmiech.
#018 Wspólne oglądanie bajek Disney'a.
#019 ... ale też i pornosów.
#020 Twoje ulubione pozycje.
#021 Połykasz książki na raz.
#022 Udawanie obcokrajowców? Tylko z Tobą.
#023 Miejsce, gdzie mieszkasz.
#024 Miesięcznice.
#025 Narkotyczne działanie Twojego zapachu.
#026 Podobasz mi się bez makijażu.
#027 ... ale kręcisz też z "dziwkowym" make-up'em.
#028 Robiłaś świetne obiady!
#029 Świetnie wyglądasz w deszczu.
#030 Lubię Twoje miny, kiedy się wygłupiasz.
#031 Stada motyli grasujące, przez Ciebie, w żołądku.
#032 Robienie z Tobą zakupów.
#033 Pończochy i pas do nich.
#034 Śmiech Twój, który przedrzeźniałem.
#035 Krzątanie się poranne.
#036 ... oraz przygotowania do snu.
#037 Imprezy w Twoim wykonaniu!
#038 Czas przy Tobie leciał jak szalony.
#039 Twoja troskliwość.
#040 Twoje kąpiele z muzyką.
#041 Nazwanie go przez Ciebie "Voldemortem".
#042 Twoja ciepłolubność była słodka.
#043 Byłaś odpowiedzią na wszystkie pytania.
#044 Plany gromadki dzieci.
#045 ... i wspólnego starzenia się.
#046 Rozmowy z Tobą - te długie, trwające i po parę dni, bo wracaliśmy po przerwach do tematu.
#047 ... i krótkie.
#048 Kości miednicy.
#049 Podgryzanie.
#050 Uczuciowość.
I tak było naprawdę. Powiedziałem też, że jeśli chciałaby otrzymać kolejne 50 powodów, niech zerwie z 2 Trefl. Proste, czyż nie?
Była obecna na serwisach społecznościowych, gdzie jej myśli, zdjęcia i muzyka były blisko mnie. Teraz, poblokowałem ją w widoczności. Nic, co wrzuca mnie już nie dosięgnie, chyba, że na własną prośbę wejdę w jej profil. Jestem wolny i nie pozwolę, by cokolwiek mi tę wolność zabierało. Tak sobie mówię.
A teraz nie jest już Dziewczyną. Na powrót staje się Młodorudą. Wątpię, bym jednak musiał w przyszłości używać tego pseudonimu nader często.
"To co, są szanse, że teraz wpisy na Przedostatnim będą bardziej pozytywne?"
"Myślę, że tak."
Uśmiechnąłem się do Pomarańczowego. Pokiwał głową.
Najwyższy czas na kolejny rozdział opowieści, jaką jest moje życie.
Ostatni, słyszysz mnie? Co teraz?
_________________________________________
♫ Sonata Arctica - The End of This Chapter
14/10/1991 1925
19/01/2010
09/03/2010
27/04/2010
02/2011-04/2011
05/06/2011
100
85
75
90
100
Cała gama wspomnień związana z tymi datami i wymiarami. Wrzucam je do kąta w pamięci zarezerwowanego na niepotrzebne pamiątki przeszłości, takie od zbierania kurzu na sobie i zagracania umysłu.
Miałem wysłać jej sto powodów, dla których ją kocham. Ale po dniu piątym czerwca tego roku stwierdziłem, że to i tak nie ma sensu. Ona już nie wróci do mnie nigdy. Skoro chciałem się od niej uwolnić, to dlaczego miałem ją męczyć tymi SMS-ami?
#001 Masz ładny charakter pisma.
#002 Przy Tobie można się wiele nauczyć.
#003 Masz delikatne usta.
#004 ... i świetnie całujesz.
#005 ... i nie tylko to robisz świetnie ustami.
#006 Przenikliwość Twoich oczu.
#007 Twoje piękne imię.
#008 Twoje fenomenalne i zjawiskowe piersi.
#009 Twój głos, kiedy nadajesz mu seksowne zabarwienie.
#010 Pokręcone poczucie humoru.
#011 Umiejętności taneczne.
#012 Kolor Twoich włosów.
#013 Będąc pijaną, wyznawałaś miłość.
#014 Różnimy się.
#015 Spanie nago.
#016 Masz fajnych znajomych.
#017 Prześliczny uśmiech.
#018 Wspólne oglądanie bajek Disney'a.
#019 ... ale też i pornosów.
#020 Twoje ulubione pozycje.
#021 Połykasz książki na raz.
#022 Udawanie obcokrajowców? Tylko z Tobą.
#023 Miejsce, gdzie mieszkasz.
#024 Miesięcznice.
#025 Narkotyczne działanie Twojego zapachu.
#026 Podobasz mi się bez makijażu.
#027 ... ale kręcisz też z "dziwkowym" make-up'em.
#028 Robiłaś świetne obiady!
#029 Świetnie wyglądasz w deszczu.
#030 Lubię Twoje miny, kiedy się wygłupiasz.
#031 Stada motyli grasujące, przez Ciebie, w żołądku.
#032 Robienie z Tobą zakupów.
#033 Pończochy i pas do nich.
#034 Śmiech Twój, który przedrzeźniałem.
#035 Krzątanie się poranne.
#036 ... oraz przygotowania do snu.
#037 Imprezy w Twoim wykonaniu!
#038 Czas przy Tobie leciał jak szalony.
#039 Twoja troskliwość.
#040 Twoje kąpiele z muzyką.
#041 Nazwanie go przez Ciebie "Voldemortem".
#042 Twoja ciepłolubność była słodka.
#043 Byłaś odpowiedzią na wszystkie pytania.
#044 Plany gromadki dzieci.
#045 ... i wspólnego starzenia się.
#046 Rozmowy z Tobą - te długie, trwające i po parę dni, bo wracaliśmy po przerwach do tematu.
#047 ... i krótkie.
#048 Kości miednicy.
#049 Podgryzanie.
#050 Uczuciowość.
I tak było naprawdę. Powiedziałem też, że jeśli chciałaby otrzymać kolejne 50 powodów, niech zerwie z 2 Trefl. Proste, czyż nie?
Była obecna na serwisach społecznościowych, gdzie jej myśli, zdjęcia i muzyka były blisko mnie. Teraz, poblokowałem ją w widoczności. Nic, co wrzuca mnie już nie dosięgnie, chyba, że na własną prośbę wejdę w jej profil. Jestem wolny i nie pozwolę, by cokolwiek mi tę wolność zabierało. Tak sobie mówię.
A teraz nie jest już Dziewczyną. Na powrót staje się Młodorudą. Wątpię, bym jednak musiał w przyszłości używać tego pseudonimu nader często.
"To co, są szanse, że teraz wpisy na Przedostatnim będą bardziej pozytywne?"
"Myślę, że tak."
Uśmiechnąłem się do Pomarańczowego. Pokiwał głową.
Najwyższy czas na kolejny rozdział opowieści, jaką jest moje życie.
Ostatni, słyszysz mnie? Co teraz?
_________________________________________
♫ Sonata Arctica - The End of This Chapter
2011-06-05
Przyjemna potyczka?
Jeśli pod definicję randki podpada fakt spotkania się dwóch osób po godzinie dziewiętnastej, by zjeść razem kolację i spędzić miło czas przy pogawędce o literaturze i kinematografii, to myślę, że mogę z dużą dozą pewności, powiedzieć, że byłem właśnie na randce. Najzabawniejsze z tego wszystkiego jest to, że nie spodziewałem się, że spotkamy się na osobności - myślałem, że przyjdzie z koleżanką. Cóż, dobrze, że nie zabrałem ze sobą znajomych. ;)
Wiem, że na początku nie patrzyłem się jej w oczy. To chyba przez nerwy. Potem już się uspokoiłem i mogłem się na nich skupić. A było na czym - ma jasne, błękitne tęczówki, które kontrastują z jej bardzo ciemnymi włosami.
Stoczyliśmy bój o to, kto jest w stanie zjeść bardzej słone danie. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie tym - potrawy na naszych talerzach były niemalże białe, ale dzielnie jedliśmy kolejne kęsy. Nie mogliśmy rozstrzygnąć, kto zwyciężył, więc myślę, że będę musiał się przygotować na rundę drugą. ;)
_________________________________________
♫ Poets of the Fall - Lift (Dramadance Remix)
Wiem, że na początku nie patrzyłem się jej w oczy. To chyba przez nerwy. Potem już się uspokoiłem i mogłem się na nich skupić. A było na czym - ma jasne, błękitne tęczówki, które kontrastują z jej bardzo ciemnymi włosami.
Stoczyliśmy bój o to, kto jest w stanie zjeść bardzej słone danie. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie tym - potrawy na naszych talerzach były niemalże białe, ale dzielnie jedliśmy kolejne kęsy. Nie mogliśmy rozstrzygnąć, kto zwyciężył, więc myślę, że będę musiał się przygotować na rundę drugą. ;)
_________________________________________
♫ Poets of the Fall - Lift (Dramadance Remix)
2011-06-04
Monolog esemesowy?
hej Kromko. :*Ja też. Tęsknię do Dziewczyny, która nazywała mnie swoim Kotkiem, Mężczyzną, Chłopakiem, Zdradliwą Kromką. Tydzień później SMS-y przychodzą parę razy rzadziej. Jeśli wcześniej było to parę, paręnaście na dobę, teraz jeden jest naprawdę dobrym wynikiem. Ale rozumiem, że to jest spowodowane tym, że ja nie piszę.
tęsknię... :<
jestem szczęśliwa i smutna na zmianę.Nie, czułem się wtedy tragicznie, ale po co miałem Ci o tym mówić? I tak wiedziałaś, że jest źle, a pewnie chciałabyś mieć czyste sumienie, żeby cieszyć się swoim nowym, wspaniałym związkiem.
dobrze, że Ty nie czujesz się źle. mam nadzieję, że Niebieska, Biały, Pomarańczowy i Czerwony są przy Tobie. nie chciałabym żebyś się zamknął ze swoim cynizmem. ;)
też brakuje mi rozmów z Tobą...
prawie wszystkie piosenki, które mam przypominają mi Ciebie...Obudziłem się po imprezie i będąc na kacu-gigancie, puściłem jedną z tych naszych piosenek. I jak siedziałem, w pogniecionej koszuli i dwudniowym, szorstkim zaroście, tak popłakałem się jak dziecko.
od kiedy to ona jest Twoją lepszą przyjaciółką niż ja!? widzę że ostatnio wszyscy są kurwa lepsi, mimo że obiecałeś ze zostanę w Twoim życiu.
gratuluję, znowu mam przez Ciebie taki atak płaczu że nie mogę oddychać...
możesz być naprawdę dumny. od czasu kiedy mój ojciec się wyprowadził nie płakałam tak mocno jak przez te dwa tygodnie przez Ciebie... usatysfakcjonowany?Napisałaś to wszystko po tym, jak cały wieczór kleiłaś się do Dwójki Trefl. I pewnie nie widziałaś, że wtedy też mieszałem łzy z wódką.
Potrafiłaś mnie zranić tak, że to ja jeszcze przepraszałem Cię. Ale tamtego dnia kolejne pęknięcia we mnie po prostu zmusiły mnie, żebym się nie poddał Twojej woli. I tak byłaś na wygranej pozycji - byłaś szczęśliwa, miałaś kogoś przy swoim boku. A ja? Szwendałbym się po okolicy, zamiast zostać u Ciebie.
I czy widzisz tę pokraczną logikę zawartą w Twoich SMS-ach?
(...) a tak poza tym, u mnie bardzo dobrze, choć brakuje mi Twojej obecności w moim życiu.
(...) chciałabym wtulić się w Ciebie jak kiedyś i wypłakać... :<Ja też bym chciał być tam i przytulić Cię, wytrzeć łzy. Ale... masz już kogoś, Księżniczko ukochana.
W tym, co tutaj pisałem nie ma ani krzty złośliwości czy cynizmu. Nie muszę nikogo oszukiwać, tym bardziej, jeśli tym kimś jestem ja sam. Czasami jednak ciśnie się inna odpowiedź , niż ta, którą się wysyła. Najlepsze riposty przychodzą za późno.
Po tym wszystkim mogłem wyczyścić skrzynkę z odebranymi wiadomościami...
... ale w starym telefonie zostało ponad tysiąc SMS-ów od Dziewczyny. Nie wiem, co mam z nimi zrobić.
_________________________________________
♫ Poets of the Fall - Desire
2011-06-02
A co, jeśli...?
przykro mi, wiesz ?
Czemu?
bo Cię lubię i jak mówisz, że przez Wasze rozstanie, nie chcesz kochać i ufać, to mi przykro, bo to... takie...
Nadal co? Nie żałuję? To prawda, nigdy w to nie wątpiłem. Ale czy nadal kocham?Takie są skutki przywiązywania się i kochania. Ale nie żałuję, że tak kochałem. I chyba nadal...
Pomarańczowy zapytał się mnie, co się stanie, jeśli Dziewczyna po tych stu dniach wybierze mnie. Zamyśliłem się i stworzyłem sensowny dla mnie plan. Przede wszystkim - dekontaminacja. To, co było, ma już nie powrócić. Ma być lepiej.
Tylko, czy będę potrafił ot tak ją przyjąć znów do serca?
_________________________________________
♫ świergotanie ptaków na drzewach w okolicy Alei Jerozolimskich
Subskrybuj:
Posty (Atom)